Andżelika Wójcik: W domu zawsze najlepiej

andzelika wojcikZapraszamy do lektury pierwszego wywiadu na naszej stronie internetowej. Pierwszego ale na pewno nie ostatniego! Dziś rozmawialiśmy z naszą eksportową zawodniczką. Andżelika Wójcik, bo o niej mowa zdobyła pięć złotych medali na dystansach: 500m, 1000m, 1500m, 3000m, wielobój (indywidualnie) i złoty medal w drużynie, srebrny medal Mistrzostw Polski na Dystansach w biegu drużynowym z Natalią Czerwonką. Reprezentowała nasz kraj na arenie międzynarodowej w Pucharach Świata w Collalbo (Włochy) i Insbrucku (Austria), a także brała udział w prestiżowych zawodach Viking Race w Holandii. Andżelika dopiero co wróciła z Włoch, a już jutro wystartuje w mistrzostwach Polski w Zakopanem.

Czasu na odpoczynek zbyt wiele nie masz. Wróciłaś z Włoch, teraz czas na Zakopane. Ciężko jest łączyć treningi, zawody z życiem osobistym?

Faktycznie, cały czas pozostaję w treningu i tego czasu na własne pasje jest naprawdę niewiele.Wczoraj, tj: 22.01 wieczorem wróciłam ze zgrupowania, które odbyło się we włoskim Collalbo. Przez najbliższe tygodnie planuję trenowanie w Zakopanem z moją szkolną ekipą, później z kadrową. Treningi są ważnym przygotowaniem do zawodów. Czasem bywają naprawdę wyczerpujące, szczególnie jeżeli jest to okres długotrwały i nawet pod względem fizycznym ciało potrzebuje relaksu. Zawody są zwieńczeniem i sprawdzeniem „co się wytrenowało” przez ostatnie dni. Szczerze mówiąc bardzo mało czasu mam dla siebie, tym bardziej że muszę się skupić na nauce. W tym roku kończę Szkołę Mistrzostwa Sportowego, a matura już niedługo. Przypuszczam że większość sportowców, tym którym zależy na osiągnięciach też nie ma za bardzo czasu na rozrywkę, ja właśnie tak się czuję. Mam jednak świadomość tego, że jest to nie tylko droga do mojej kariery sportowej, ale to moja codzienna praca, a zarazem zabawa, bo bardzo lubię ten sport.

Jak podsumujesz zgrupowanie w Collalbo?

Mój wyjazd do Collalbo stał pod znakiem zapytania, bo niestety nabawiłam się kontuzji. Zapalenie kaletki maziowej w prawej pięcie może wydawać się błahym problemem, ale ta część ciała jest bardzo newralgiczna, a łyżwy uciskają jeszcze bardziej to miejsce i mogą pogorszyć stan zapalny. Tylko tydzień nie trenowałam na lodzie, wykonując w tym czasie treningi ogólnorozwojowe. Z trenerem szkolnym, Markiem Pandyrą, stwierdziliśmy, że będę kontynuować treningi we Włoszech. Cieszę się, że znów, bo już drugi raz w swoim życiu, miałam okazję pobyć w Collalbo. Po przyjeździe zdążyłam zrobić dwa treningi przed zawodami. Okazało się, że nie straciłam aż tak bardzo formy i wyniki ze startów były zadowalające, jak na taką przerwę. To miejsce mnie urzeka z racji widoków jakie miałam tam na co dzień ale i warunków do trenowania. Ćwicząc na takich wysokościach poprawia się kondycja, organizm wytwarza więcej krwinek czerwonych. Zasmakowałam kuchni włoskiej, odpoczęłam w kompleksie SPA, a zarazem zrobiłam porządny trening.

We Włoszech przygotowywałaś się do mistrzostw świata, które odbędą się 20-22 w Warszawie. Jakie cele stawiasz przed sobą na tę imprezę?

Moje przygotowania do mistrzostw świata trwają nadal. Nie stawiam sobie wygórowanych celów, typu podium, ponieważ jak dotąd zajmowałam miejsca poza pierwszą dziesiątką. Jestem dość specyficzną zawodniczką. W sezonie miewam dołki i wyżyny. Mam nadzieję, że na najważniejszą imprezę sportową, jaką są MŚ znajdę się na szczycie swoich możliwości. Z drugiej strony, starty na torze warszawskim są bardzo wymagające ze względu na panujące tam warunki i tor. Lód jest brudny, łyżwy tępią się szybko, jedynie dobra pogoda może być nadzieją na udane starty. Nie liczę nawet na życiówki.  Jestem jedną z tej większości łyżwiarzy, którym zależy aby gdziekolwiek w Polsce powstała hala. Dla mnie mogłaby być to Warszawa.

Zanim jednak odbędą się mistrzostwa świata weźmiesz udział w Mistrzostwach Polski. Jak z Twoją formą przed tymi zawodami?

Na tę chwilę czuję się całkiem dobrze. Wyniki jutro pokażą czy jestem w dobrej kondycji. Jednocześnie te zawody mogą być zapowiedzią na zbliżającą się w następnym tygodniu Olimpiadę Młodzieży. Na zakopiańskim torze panują bardzo dobre warunki. To jedyny tor, gdzie można łatwo zrobić życiówki.

Czy kapryśna pogoda uprzykrza przygotowania?

Nie mamy hali, więc rozważanie dobrej lub złej pogody jest zbędne. Nie mamy wyboru. Podczas trenowania jestem w stanie przetrwać mróz, śnieg i wiatr, jednak ten ostatni najbardziej mi przeszkadza, ponieważ mnie spowalnia i męczy. Zawsze trzeba mieć nadzieję, że na zawody trafi się sprzyjająca pogoda. Z drugiej strony uważam, że ciężej będą mieli reprezentanci innych narodowości, ponieważ trenowali na hali, a teraz zasmakują „polskich warunków” na torze warszawskim.

Obecnie trwają ferie. Kiedy Ty będziesz miała czas na odpoczynek?

Jak na razie nie mogę zaplanować dla siebie  dodatkowych rekreacji  podczas tegorocznych  ferii, ponieważ w większości spędzę je na najważniejszych zawodach w Warszawie, ale nie przejmuję się tym. Przez ostatnie lata właśnie tak wyglądają moje ferie, czyli zazwyczaj są to wyjazdy sportowe. Kiedy wracam do domu na święta, do rodzinnego Lubina, to wtedy tak na prawdę czuję, że odpoczywam, bo wyrywam się z codziennej rutyny. Jednak nie jest ona aż taka zła. Ilekroć wracam do Zakopanego z Lubina, to często kontuzjowana. Najwyraźniej rutyna mi służy i trzyma mnie w ryzach. Nie satysfakcjonowałby mnie urlop w Zakopanem. W domu zawsze najlepiej 🙂

       

About The Author

Kategorie wpisów

 

Najnowsze wpisy:

 
Trenujemy w hali RCS
Pod okiem trenera Dariusza grupa młodsza szlifuje formę na torze oraz na sztucznej nawierzchni w hali Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie.
Zgrupowanie młodzieży uzdolnionej JST
Sześciu przedstawicieli MKS Cuprum Lubin uczestniczy w zgrupowaniu młodzieży uzdolnionej JST.
Tor do jazdy na wrotkach ponownie otwarty
Tor do jazdy na wrotkach ponownie otwarty

Najnowsze komentarze

 

    O MKS Cuprum

     
    Klub łyżwiarstwa szybkiego z siedzibą w Lubinie, powstały w 1973 roku. Cuprum odnosi znaczące sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej w każdej kategorii wiekowej.

    Kontakt

     

    Aby skontaktować się z MKS Cuprum skorzystaj z poniższych danych:

    Tel: 605-435-400
    Tel: 512-334-324
    Adres: Sybiraków 11, 59-300 Lubin

    Facebook