Marcin Kasprzyk: Jestem bardzo zadowolony (wywiad) 

Marcin Kasprzyk: Jestem bardzo zadowolony (wywiad)

O treningach po zakończeniu sezonu zimowego rozmawialiśmy z wychowankiem MKS Cuprum Lubin, absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, instruktorem łyżwiarstwa szybkiego Marcinem Kasprzykiem.

Koniec sezonu zimowego nie oznacza dla Was przerwy w treningach. Jak obecnie wyglądają zajęcia?

To prawda sezon startowy zakończyliśmy już w połowie lutego, jednak z naszego toru korzystaliśmy do momentu rozmrożenia lodu. Aktualnie jesteśmy na etapie przygotowania ogólnego, także na jakiś czas odstawiliśmy ćwiczenia typowo łyżwiarskie. Przez ostatni miesiąc spotykamy się 4 razy w tygodniu na zajęciach na sali, w terenie oraz na siłowni. Gramy w piłkę nożną, koszykówkę, dużo biegamy oraz mamy sporo czasu na ćwiczenia które ciężko było uwzględnić w planie treningowym w zimie. Pogoda z dnia na dzień zaczyna się poprawiać także już nie długo rozpoczniemy treningi na rowerze oraz na rolkach.

Trudniej jeździ się na łyżwach czy wrotkach? Jak duża jest różnica?

Łyżwiarstwo i wrotkarstwo to dwie odmienne dyscypliny. Mimo iż przygotowania do obu dyscyplin wyglądają podobnie to technika jazdy na rolkach i łyżwach jest inna. My jako łyżwiarze wykorzystujemy naszą technikę jazdy na torze długim do treningów rolkarskich. Wyczynowi rolkarze korzystają z techniki zwanej „double-push”, nie jest to może skomplikowana technika jednak na lodzie praktycznie nie możliwa do wykorzystania. Myślę że rolki na samym początku są łatwiejsze do nauki. Łyżwy ze względu na swoją budowę i szerokość płozy wynoszącą zaledwie 1,1mm oraz specyfikę poruszania się po lodzie wymagają poświęcenia więcej czasu do opanowania jazdy.

Jak podsumujesz miniony już sezon w wykonaniu swoich podopiecznych?

Jestem naprawdę bardzo zadowolony z postępów jakie poczyniła cała grupa. Mimo problemów z pogodą i dość późnym otwarciem torów w polsce, udało nam się utrzymywać możliwie wysoką dyspozycje na każdych zawodach. Na Mistrzostwa Polski Juniorów trafiliśmy z formą i każdy poprawił swoje rekordy życiowe. Zdobyliśmy 2 medale w kategorii juniorów, brąz indywidualny na 3km Adriana Wójcika oraz brąz w biegu drużynowym juniorów młodszych ( Mordarski , Łuczkowski, Kudyba).

W dobie komputerów trudno jest „wciągnąć” tych najmłodszych do uprawiania sportu?

Jest to problem wielu dyscyplin, nie tylko naszej. Rywalizacja w kapciach przed ekranem komputera zaczyna wygrywać  z  czynnym uprawianiem sportu. Jednak myśle, że aż tak źle nie jest i jeszcze paru mistrzów w Lubinie uda nam się wychować.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z łyżwiarstwem szybkim?

Chyba tak jak większości wychowanków naszego klubu. Uczęszczałem do SP7  i w 4 klasie szkoły podstawowej zdecydowałem że dyscypliną którą wybiorę będzie łyżwiarstwo. Moi rodzice i brat również jeździli na łyżwach. Jakoś tak rodzinnie dyscyplina przypadła nam do gustu.

Jakich wskazówek mógłbyś udzielić początkującym? 

Na pewno nie poddawać się po pierwszych niepowodzeniach. Łyżwiarstwo jest złożoną dyscypliną i doskonali się ją latami. Dużo chęci i upór w dążeniu do celu myślę, że są gwarancją sukcesu.

Obecnie ten sport wzbudza coraz większe zainteresowanie, co widać m.in. po transmisjach telewizyjnych z najważniejszych imprez…

Wielu ludziom przybliży to naszą dyscyplinę. Mam nadzieję że taka promocja i osiągnięcia na arenach międzynarodowych jak również nasze lokalne sukcesy przyczynią się to wzrostu popularności łyżwiarstwa w Lubinie.